Wczesny wieczór to idealna pora do podziwiania elewacji Brabanku, która mieni się w świetle zachodzących promieni słońca. Każda pora jest dobra, żeby odwiedzić restaurację Motlava, która mieści się w Brabanku. Eleganckie wnętrze Motlavy doskonale wpisuje się w wieczorne dystyngowane ale każdy poczuje się tu dobrze bez względu na porę, czy okazję. Wnętrze może błędnie sugerować że będzie sztywno i drogo. Jest wręcz przeciwnie, miło, luźno, a do tego po prostu ładnie. To miejsce ma sporo atutów pierwszy to lokalizacja z widokiem na Muzeum II Wojny Światowej, Stare Miasto i rzekę Motławę, drugi to wystój. Rozpływam się nad turkusowymi ścianami w połączeniu ze złotymi lampami, skórami, zbrojonym szkłem, palmami i żyrandolami z żarówek. Za idealnie zgrane wnętrze odpowiada kreatywne studio Loko (http://www.studioloko.pl/). Trzeci to przystępne ceny,już samymi gigantycznymi przekąskami można się najeść, a czwarty to miła atmosfera. W restauracji byliśmy już kilka razy z różnych okazji więc trochę zdążyliśmy zjeść. Zachwyca przeogromny tradycyjny chrupiący schabowy, żurek, tatar i pyzy z mięsem. Porcje są duże i podane w gustownej zastawie, smak bezpieczny bez większych szaleństw trochę jak w domu, u mamy, u babci. Nie zdążyłam spróbować jeszcze gołąbków, ale to następnym razem. W sumie domowy smak można uznać za zaletę zwłaszcza, że właściciel restauracji zapewnia, że w Motlavie stawia się tylko na tradycyjną, polską kuchnię. Mnie Motlava przekonuje, będę wracać systematycznie z moją rodziną, przyjaciółmi, gośćmi. Można tu mile spędzić czas, dobrze zjeść nacieszyć oko widokami i wnętrzem.
,,Polskie przysmaki w zasięgu ręki'' zdecydowanie tak.
Wygląda kosmicznie, cudowne zdjęcia, klimatyczne. Inspirują!
OdpowiedzUsuń-----------
Projektowanie wnętrz Kraków